Co należy wiedzieć, by uzyskać wyższe odszkodowanie za wypadek komunikacyjny bez zbędnych trudności? Na jakie problemy najczęściej napotykają poszkodowani? O tym przeczytasz w dzisiejszym artykule.
- Odszkodowanie to w rzeczywistości kilka świadczeń
- Ubezpieczyciel może wymagać tylko określonych dokumentów
- Zazwyczaj nie trzeba płacić podatku od odszkodowania za wypadek komunikacyjny
- Nie zawsze warto godzić się na ugodę
- Szkoda całkowita najczęściej nie jest korzystna
- Kosztorys nie jest potrzebny do naprawy
- Wiek samochodu nie ma znaczenia dla wysokości odszkodowania
Wydaje się, że procedura uzyskiwania odszkodowania jest dość prosta. Tak powinno być. Tymczasem większość poszkodowanych skarży się na działania ubezpieczycieli.
Likwidacja szkody bowiem powinna składać się z kilku etapów:
- zgłoszenie szkody
- oględziny rzeczoznawcy
- sporządzenie kosztorysu
- decyzja ubezpieczyciela
- wypłata pieniędzy
Istnieje jednak kilka problemów, z których poszkodowani nie zdają sobie sprawy. Trudności mogą pojawić się na każdym etapów likwidacji szkody. Niekiedy też ubezpieczyciel może żądać dodatkowych formalności. Czy słusznie? Dowiedz się, w jaki sposób możesz ułatwić sobie dochodzenie odszkodowań.
1. Odszkodowanie to w rzeczywistości kilka świadczeń
Myślisz, że po zgłoszeniu szkody otrzymasz świadczenie, które w pełni pokryje wszystkie szkody? Nie jest to takie oczywiste, jak się wydaje. W skład odszkodowania za wypadek komunikacyjny zwykle wchodzi kilka świadczeń. Dzięki temu poszkodowany może otrzymać dokładnie taką kwotę, jakiej potrzebuje. Poszkodowany może domagać się:
- rekompensaty wyrządzonych szkód
- zwrotu kosztów wynajmu pojazdu zastępczego
- zwrot ukosztów holowania
- odszkodowania za utraconą wartość samochodu
- rekompensatay za zniszczenie przewożonych przedmiotów.
Świadczeń może być jeszcze więcej, gdy poszkodowany doznał obrażeń ciała. Tutaj obowiązuje osobny katalog:
- zadośćuczynienia za doznaną krzywdę
- zwrot kosztów leczenia
- odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu
- zwrot utraconych dochodów
Zaraz po wypadku komunikacyjnym warto dowiedzieć się, jakie świadczenia przysługują. Zawsze jednak masz możliwość złożenia kolejnego wniosku. W większości przypadków poszkodowany ma na to 3 lata od daty wypadku. Warto też z=wrócić uwagę, że wszystkie te świadczenia wypłacane są z polisy OC, którą zawarł sprawca wypadku.
2. Ubezpieczyciel może wymagać tylko określonych dokumentów
Niekiedy zdarza się, że ubezpieczyciel uzależnia wypłatę pełnego odszkodowania od dodatkowych dokumentów. Najczęściej są to rachunki za naprawę. Wydaje się to dość oczywiste — rachunki potwierdzają rzeczywistą cenę naprawy. Dzięki temu otrzymujesz dokładnie taką kwotę, jaką potrzebujesz.
Naprawa samochodu nie jest jednak obowiązkiem poszkodowanego. Nie musisz mieć więc żadnych rachunków. Ubezpieczyciel mimo to powinien wypłacić kwotę, która rekompensuje straty w samochodzie.
Jakich jeszcze dokumentów nie może wymagać ubezpieczyciel? Niekiedy oprócz rachunków i faktur za naprawę wymagane są także faktury źródłowych. Są to faktury, które warsztat otrzymał od swojego dostawcy po kupnie części. W ten sposób ubezpieczyciele chcą potwierdzić, że zakład faktycznie dysponuje częściami wymienionymi na fakturze klienta.
W niektórych przypadkach ubezpieczyciel żąda również umowy kupna samochodu. Nie jest to zasadne, ponieważ to dowód rejestracyjny potwierdza, kto jest właścicielem samochodu.
Jakich zatem dokumentów może wymagać ubezpieczyciel? Są to wszystkie dokumenty, które pomagają w ustaleniu okoliczności wypadku i nie są trudne do zdobycia:
- oświadczenie sprawcy lub notatka policyjna
- dowód rejestracyjny samochodu
- prawo jazdy
3. Zazwyczaj nie trzeba płacić podatku od odszkodowania za wypadek komunikacyjny
Odszkodowania są uznawane za dochód. Teoretycznie więc podlegają opodatkowaniu. Ordynacja podatkowa zakłada jednak możliwość zwolnienia od opodatkowania. Takiemu właśnie zwolnieniu podlegają odszkodowania:
- uzyskane od Towarzystwa Ubezpieczeń
- zasądzone przez sąd
Wynika to z faktu, iż zasadniczą rolą odszkodowania jest rekompensata szkód. Poszkodowany kierowca otrzymując nie wzbogaca się. Zatem opodatkowanie jest tu nieuzasadnione.
Istnieją jednak wyjątki, w ramach których konieczna jest zapłata podatku dochodowego:
- pieniądze uzyskane w ramach odkupu szkody
W przypadku, gdy decydujesz się na dopłatę od kancelarii odszkodowawczej, musisz zapłacić podatek dochodowy od uzyskanej kwoty. Formalnie bowiem kwota ta jest postrzegana jako wynagrodzenie za przekazanie praw do dochodzenia odszkodowania po wypadku komunikacyjnym.
- rekompensata uzyskana w wyniku ugody pozasądowej
Podobnie jest w przypadku ugody. Tutaj poszkodowany tak naprawdę zrzeka się właściwych roszczeń odszkodowawczych i również otrzymuje wynagrodzenie.
- odszkodowanie za utracone korzyści
Jest to świadczenie, które nie pokrywa start już wyrządzonych, a jedynie te potencjalnie. Formalnie więc w majątku poszkodowanego nie zachodzą straty.
Kancelaria powinna o tym poinformować, a na koniec roku podatkowego powinna przesłać PIT-11. Dzięki temu będziesz mógł się rozliczyć z Urzędem Skarbowym.
Podatek dochodowy od odszkodowania zawsze musi płacić też przedsiębiorca — niezależnie od sposobu uzyskania pieniędzy.
4. Nie zawsze warto godzić się na ugodę
Ugody powstały po to, aby w szybki i stosunkowo prosty sposób rozwiązać trudne spory majątkowe. Głównym założeniem ugody jest kompromis. Obie strony częściowo rezygnują z początkowych założeń, częściowo również przyznają rację drugiej stronie.
To pozwala na wypracowanie konsensusu i zaproponowanie kwoty, która zadowoli obie strony. Ugodę powinno stosować się w skomplikowanych przypadkach, gdy trudno ustalić, która strona ma rację. Jeżeli więc wchodzisz już w spór z ubezpieczycielem i np.: odwołujesz się od decyzji ubezpieczyciela, ugoda może okazać się dobrym rozwiązaniem.
Niestety, najczęściej towarzystwa ubezpieczeniowe proponują ugodę w normalnym trybie likwidacji szkody — nie jest to uzasadniona praktyka. Dzieje się to bowiem zanim poszkodowany zdąży zgłosić jakiekolwiek wątpliwości. Również często sam ubezpieczyciel nie ma trudności w ustaleniu okoliczności wypadku komunikacyjnego.
W ramach ugody można bowiem zaproponować kwotę niższą, niż faktycznie przysługuje. W dodatku ugoda wyklucza przyszłe roszczenia. Oznacza to, że w przyszłości nie można starać się owięcej pieniędzy od ubezpiczyciela. W takim przypadku jedynym plusem tego rozwiązania jest szybkość wypłaty — nawet w ciągu kilku dni.
Warto zatem zwrócić uwagę na to, co ubezpieczyciel proponuje i w jaki sposób. W przypadku zwyczajnej wypłaty poszkodowany nie musi na nic się zgadzać ani niczego podpisywać. Otrzymuje jedynie decyzję ubezpieczyciela, a później pieniądze na konto. W przypadku ugody należy podpisać umowę. Warto zatem dokładnie przeanalizować jej warunki.
Należy także uważać na to, na co się zgadzamy w rozmowie telefonicznej z ubezpieczycielem. Likwidator szkody może bowiem zapytać, czy jakaś określona kwota jest wystarczająca w opinii poszkodowanego. Potwierdzenie może oznaczać ugodę, od której nie ma już odwołania. Można tego uniknąć prosząc o wszystkie ustalenia na piśmie.
5. Szkoda całkowita najczęściej nie jest korzystna
Szkoda całkowita orzekana jest w dwóch przypadkach:
- Gdy koszty naprawy przewyższają wartość samochodu
- Gdy naprawa jest niemożliwa
Najczęściej więc szkoda całkowita kojarzy się z bardzo poważnymi wypadkami komunikacyjnymi lub autem nadającym się do zezłomowania. Już samo to w sobie jest utrudnieniem dla poszkodowanego kierowcy. Wypłata od ubezpieczyciela pokrywa jedynie różnicę w wartości samochodu sprzed wypadku i po nim. Wrak można sprzedać, aby odzyskać pełną wartość straconego samochodu. Ale czy to wystarczy na nowy samochód? Warto też zwrócić uwagę, że ubezpieczyciel nie ma obowiązku zająć się wrakiem. Jest to więc dodatkowy problem.
Szkoda całkowita jest też niekorzystna z powodów finansowych. Najczęściej bowiem poszkodowany otrzymuje za mało pieniędzy. Wynika to ze sposobu jego obliczania. Nie jest to też zwrot kosztów. Ubezpieczyciele najczęściej zaniżają wartość samochodu sprzed szkody jednocześnie zawyżając jego wartość po wypadku. Wówczas ubezpieczyciel wypłaca minimalne pieniądze.
Towarzystwa ubezpieczeniowe często także niesłusznie orzekają o szkodzie całkowitej. Wówczas celowo zawyżają koszty naprawy (jednocześnie zaniżając wartość samochodu). W połączeniu z wyżej opisanym mechanizmem poszkodowany otrzymuje znacznie mniej pieniędzy, niż w przypadku szkody częściowej. Jest to szczególnie dotkliwe w momencie, gdy koszty naprawy są bardzo wysokie.
Jeżeli nie zgadzasz się z wyceną ubezpieczyciela, pozostaje mu jedynie odwołanie. Tutaj jednak należy udowodnić niewłaściwą wycenę szkody. Obecnie najlepszą metodą na to jest opinia niezależnego rzeczoznawcy.
6. Kosztorys nie jest potrzebny do naprawy
Przy zgłaszaniu szkody do wyboru są 2 warianty:
- wariant kosztorysowy
- wariant bezgotówkowy
Wariant kosztorysowy zwykle sprawia bardzo wiele problemów. Ubezpieczyciel może tak dobierać ceny części i robocizny, by wypłacić mniejszą rekompensatę. To sprawia, że poszkodowani nie decydują się na naprawę auta lub dopłacają do niej.
W tym świetle wariant bezgotówkowy może być korzystniejszy. Wystarczy, że oddasz samochód do warsztatu wskazanego przez ubezpieczyciela, a później przedstawisz fakturę. Nie musisz jej pokrywać — zrobi to zakład ubezpieczeń.
Niestety i tu może czyhać pewne zagrożenie. Niekiedy ubezpieczyciel może podważać koszty części lub stawki robocizny. Ubezpieczyciel w trakcie naprawy może także orzec o szkodzie całkowitej, która wyklucza naprawę.
7. Wiek samochodu nie ma znaczenia dla wysokości odszkodowania
Bardzo często zdarza się, że ubezpieczyciele wypłacają znacznie mniej pieniędzy za starsze samochody, niż za te nowsze. Z pozoru wydaje się to oczywiste — starsze auto jest mniej warte, dlatego odszkodowanie za wypadek komunikacyjny może być mniejsze.
Tymczasem warsztaty nie różnicują swoich stawek w zależności od wieku pojazdu. Właściciel starszego samochodu powinien więc otrzymać dokładnie taką samą kwotę jak właściciel nowszego samochodu.
Skąd zatem zaniżenia w kosztorysach starszych aut? Towarzystwa ubezpieczeniowe — bez sprawdzenia — uznają, że w samochodzie znajdują się części, które nie są oryginalne. Proponują zatem znacznie tańsze zamienniki. W takiej sytuacji takie postępowanie jest niedopuszczalne. Poszkodowany może odwołać się od zaniżonego kosztorysu udowadniając, iż w jego samochodzie są oryginalne części.
Tylko w jednym przypadku właściciel starszego samochodu może otrzymać mniej pieniędzy lub nawet nic nie otrzymać. Mowa tu o odszkodowaniu za utraconą wartość samochodu. Im auto starsze i bardziej zużyte — tym utrata wartości w wyniku wypadku jest mniejsza. Według obecnej instrukcji dla rzeczoznawców o utracie wartości można mówić w stosunkowo nowych pojazdach — nie starszych niż 6 lat.
Co można zrobić, aby uniknąć problemów z ubezpieczycielem po wypadku? Wiedza to podstawa. Przed zgłoszeniem szkody dowiedz się, co tak naprawdę możesz uzyskać i na jakich zasadach. Towarzystwa ubezpieczeniowe niechętnie informują o tym, co tak naprawdę przysługuje poszkodowanym.
W razie wątpliwości warto także zweryfikować kwoty i dokumenty przedstawiane przez ubezpieczyciela. Kwotę naprawy można zweryfikować prosząc o wycenę. Jeżeli chcesz zweryfikować zaproponowany kosztorys lub wartość samochodu, konieczna może być wizyta u rzeczoznawcy.
Kolejnym sposobem może być także współpraca z kancelarią odszkodowawczą. Pracujący tu specjaliści nie tylko zweryfikują dokumenty, ale także zaproponują właściwe odszkodowanie. Tym samym unikniesz też wszelkich dodatkowych procedur i trudności związanych z odwołaniem od decyzji od ubezpieczyciela.
Koniecznie przeczytaj artykuł: ,,Zaniżone odszkodowanie. Odzyskaj pieniądze bez dodatkowych strat."